Zadziwiająca łatwość rozgrzeszenia deportacji
„Proszę urządzić wśród przyjaciół test na dowolne tematy polityczne, kulturalne, społeczne, religijne, gospodarcze – byle by to były tematy ukraińskie. Inwencję wyczerpuje nazwa UPA oraz Bohdan Chmielnicki. A sumienie? Są sprawy historyczne, sięgające aż połowy XX wieku, co do których człowiek inteligentny nie może być a priori przekonany, iż Polakom przypadła w nich rola bez reszty anielska, Ukraińcom zaś wyłącznie «rezunów». […]
Na nic jest tłumaczenie
się, ze nasza oświata, prasa i telewizja są winne i ciemne za nimi stoją
siły. Ich obowiązkiem jest tumanić, naszym zaś – nie dawać się. Tu w
kwestii ukraińskiej z zadziwiającą łatwością ustąpiliśmy placu
indoktrynacji i propagandzie, zupełnie inaczej niż w sprawie «zgniłego
Zachodu», «anglo-amerykańskiego imperializmu», nie mówiąc już
o «antynaukowym religianckim Watykanie». […] Dziesięciolecia nam to
wypadnie odrabiać”. Słowa z „Kultury Niezależnej” z grudnia 1986 r.
okazały się aktualne przy okazji próby wniesienia na obrady Sejmu RP
projektu uchwały potępiającej akcję „Wisła”. Po ćwierćwieczu zbliżenia
polsko-ukraińskiego wróciliśmy do punktu wyjścia.
więcej czytaj na www.seminarija.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz